Tak, moje drogie, jestem z powrotem!
Sporo się pozmieniało, przede wszystkim - ja.
Ustawiłam swoje priorytety, uporządkowałam sprawy, jestem pewna moich decyzji. I co by się nie działo, nie mogę nigdy, przenigdy niczego żałować! I nie będę.
Szczerze przyznam, że mi Was brakowało. Już od jakiegoś czasu zaczęłam przeglądać blogi, czytać o postępach, wzlotach i upadkach. Ale sama nie mogłam znaleźć chwili, żeby zebrać swoje myśli i powrócić do pisania. Aż w końcu dzisiaj - kiedy mam milion sprawdzianów, 2 nietknięte wypracowania na wczoraj i jeszcze trzeba kiedyś poćwiczyć - zaczynam od nowa.
Ostatnich... prawie 2 lat z historii nie usunę, ale nie chcę. Nie zapomnę. Będę pamiętać, jak na początku, pełna chęci i zapału, z otwartym umysłem i uśmiechem ćwiczyłam każdego wieczora. W 3-4 miesiące zmieniłam się nie do poznania. -8kg (przy moich 168 było widać). Niestety potem błędy, problemy, nerwy i porażka. Waga wirowała w górę i w dół. Powróciły dawne kilogramy, nawet +3. Ale kiedy to się już skończyło, musiałam się ogarnąć. Bolało, bardzo. Utrata bliskiej osoby, zmiana szkoły, miasta. Mocno na mnie wpłynęło. Ale teraz jestem pewna wyborów. Nie zmieniłabym żadnej z moich decyzji. Więc jestem, z zupełnie innym nastawieniem. No to konkrety:
Najwyższa waga: 64kg
Najniższa waga: 53kg
Obecna waga: 59,1 kg
Wzrost: 168
Dieta:
Wegetarianka, a właściwie weganka, tylko czasem wyjątek na rybę.
Ponadto dzisiaj 2. dzień
SGD
20.01.2014
(tak mniej więcej, co było - nie zapisuję sobie co, ale liczę kcal)
Marchewka, sałata, pomidorki koktajlowe
2 jabłka, warzywa, trochę suszonych owoców
B: 350/400
21.01.2014
Płatki owsiane na wodzie
3 jabłka
B: 300/300
Dziękuję Wam, że się nie poddałyście, że dalej walczycie! Trzymajcie się chudo :*