środa, 26 lutego 2014

Takie dzisiaj święto!

Oj, troszkę tu nie wchodziłam! Ale miałam parę spraw na głowie. Trochę schudłam, jakoś tak (czasami) bardziej zaczynam akceptować siebie i swoje ciało. Tylko nie myślcie, że nie chcę schudnąć, o nie! Jednak trzeba podchodzić do tego raczej pozytywnie i optymistycznie :) miałam ostatnio dużo problemów z jedzeniem. Ja naprawdę mam bulimię. Ale nie mogę tego powiedzieć, muszę się sama z tym uporać. Ale nie jest łatwo.

Wiecie, parę tygodni temu moje serduszko chyba szybciej zabiło <3 i dieta, życie, wszystko jakoś tak łatwiej szło. Nie było napadów, nie było wymiotowania. Schudłam wtedy nawet :D oh, niech on wraca już z tych ferii!

Dzisiaj tłusty czwartek, ehh? Przychodzą znajomi, robimy taką małą imprezę, otwieram się na ludzi i stwierdzam, że chyba jednak i nie nienawidzę.

Póki co sok z granatu naturalny. Myślę dzisiaj pić wodę i trochę jakiegoś śmiecia zjeść, jak przyjdą. Oczywiście absolutne minimum, tylko żeby nie wyglądało dziwnie. A teraz może lecę jakoś poćwiczyć, pa :*

1 komentarz:

  1. powiedz, że masz ten problem. To choroba, która wymaga leczenia. Ja myślałam, że dam sobie sama radę z anoreksją, jednak nie ma szans.
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń